Gdy raz Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: «Za kogo uważają Mnie tłumy?»

Oni odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał».

Zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Piotr odpowiedział: «Za Mesjasza Bożego».

Łk 9, 18-20

„Za kogo uważają Mnie tłumy?” – pyta Jezus w Cezarei Filipowej.

„Niegdyś Cezarea Filipowa była urokliwym kurortem. Bliskość źródeł Jordanu i niezwykle przyjemny klimat – niczym magnes – przyciągały ludzi starożytnego świata polityki, biznesu, kultury i religii, pozwalając zapomnieć o nieznośnych upałach i problemach życia. Powstały tam liczne ekskluzywne rezydencje, miejsca wyszukanych rozrywek i przeróżnych kultów. Przybywający tam goście przenosili ze sobą swoje nie uleczone głody, przeróżne fantazje, kosztowe pragnienia i mnóstwo pieniędzy.

Cezarea Filipowa jak każdy bogaty kurort stała się miejscem niepohamowanej konsumpcji i bałwochwalstwa. Kurorty żyją przede wszystkim nocą. Odpoczynek przychodzi o świcie. W dzień służby miejskie i niewolnicy domowi mają posprzątać i przygotować kolejną porcję przyjemności dla zblazowanych i coraz bardziej wymagających konsumentów. Na ucztach nie tylko się je i pije, ale również rozmawia o wszystkim. Nie ma tematów zakazanych. Nie istnieje żadne tabu. W takich miejscach niczym w wielkich tyglach ucierają się ludzkie poglądy i opinie. Niezwykle łatwo cudze poglądy uznać za własne. Cytaty mogą zastąpić samodzielne myślenie.

Jakie miejsce przeznacza się religii w takim świecie? Dla jednych religia w ogóle nie istnieje. Obietnice życia wiecznego wydają się całkowitą abstrakcją gdy prawdziwą religią jest przyjemność. Inni mnożą kompromisy łagodząc wymagania religijne tak, by nie przeszkadzały w dotychczasowym stylu życia. Zachowują więc wszelkie pozory. Opłacają zastępy kapłanów. Budują kolejne kapliczki i świątynie. Ze strachu i na wszelki wypadek mnożą ofiary. Jeszcze inni traktują takie miejsca jako misyjne wyzwanie. Tych jest zawsze najmniej.

Jezus przyprowadził swoich uczniów do Cezarei, aby właśnie tutaj, w obliczu tej niekontrolowanej konsumpcji, wobec kultu obcych bóstw i wielorakich form bałwochwalstwa zadać im podstawowe pytania: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” oraz „A wy za kogo Mnie uważacie?”(w.13-14). Kontekst pytań jest niezwykle złożony, trudny, wymaga odwagi ale paradoksalnie daje też szansę jednoznaczności. Czy dostrzegamy istniejące analogie z naszym poplątanym światem? Jezus nie chce, by ktokolwiek z nas spędzał życie okrakiem, w niekończącym się rozdwojeniu jaźni. Jezus chce, by każdy z nas mógł i chciał się określić wobec Boga i ludzi.” (Ks. Ryszard Winiarski)

A Ty za kogo Mnie uważasz? – pyta dziś Jezus …