Starość nie jest medialna, no chyba że dla reklamodawców środków farmakologicznych. Niektórzy mówią, że starość kompletnie Bogu się nie udała. Czasem starością się straszy jednocześnie mówiąc: korzystaj z życia, bo wiecznie młody nie będziesz. Wmawia się nam, że starość jest niepotrzebna, brzydka, że najlepiej to się jej pozbyć, jak tylko stanie się dokuczliwa czy kosztowna dla kogokolwiek.

dobry dobrev2

wszystkie zdjęcia w tym wpisie pochodzą z joemonster.org

Pan Dobry Dobrev był tego wszystkiego zaprzeczeniem. Swoją starość wykorzystał jak tylko mogł najlepiej! Nazywa się go duszą i świętym Bułgarii. Był pokornym i pełnym pokoju człowiekiem. Żył jak asceta i prowadził żebraczy tryb zycia. Jednocześnie jego miłość do Boga i ludzi czyniła go bogatym i dzielił się tym bogactwem. Wszystko co uzbierał przekazywał na potrzeby cerkwi, m.in. katedry św. Aleksandra Newskiego, ale również cerkwi św. Cyryla i Metodego w swej wiosce rodzinnej i innych świątyń. Wspomagał kilkanaście domów dziecka w Bułgarii. Mówił, że najważniejsze w życiu człowieka jest spotkanie Chrystusa i życie dzieci. W sumie dzięki różnym darczyńcom przekazał charytatywnie 40 000 tys. euro.

O jego skromnym życiu można przeczytać m. in na Aletei

dobry dobrev3

Nie lubię słowa starość. Niesie w sobie jakiś negatywny przekaz. A przecież w jesieni, czy wieczorze życia można być młodym sercem i duchem, podporą dla swoich bliskich, przyjaciół, znajomych i całkiem nieznanych. Tak, jak to po swojemu zrobił Pan Dobry Dobrev.