W Indiach byliśmy zimą 2015r. To była nasza pierwsza wizyta w tym kraju. W liście do Przyjaciela wtedy napisałam:

Pojechaliśmy do Bhubaneswaru, bo to tam Tomek miał zaproszenie na konferencję.
Stolica Orissy. Potem jak doczytałam właśnie w tym stanie w 2008/9 miały miejsce największe prześladowania chrześcijan. Ekstremiści hinduscy nie przebierali w środkach. Wymordowali tu 100 chrześcijan paląc ich żywcem, rąbano siekierami, kamienowano i dopuszczano się zbiorowych gwałtów. Wysiedlono i pozbawiono domów ok 50 tys.
Miasto 500 swiatyń, pięknych.
Byliśmy też w Konarak i Puri

Już od pierwszej godziny, jak tylko wyjechaliśmy z lotniska bieda, prowizorka, brud, hałas mnie przytłoczyły. Wzbierał we mnie gniew, chciałam zabrać się do sprzątania. Natychmiast! Gdziekolwiek byłam: w hotelu, na ulicy, na uczelni, na obiadach konferencyjnych.
Ta kontrastowość np. przepiękne kobiety w pięknych sari siedzące w brudzie, pracujące przy najcięższych robotach (budowanie drogi w skwarze). Mężczyźni spokojnie siedzący na krawężnikach przy rozwalającym się „domu” i grający w karty.

dsc_7097

zdjęcie własne

dsc_7226

zdjęcie własne mało wyraźne zrobione ukradkiem 

indie-bhubaneswar-134

zdjęcie własne

Świątynie nigdy puste, żebracy przyświątynni bardzo wychudzeni, natarczywi.
Świątynia Słońca wyrzeźbiona cała w scenach wyuzdanych.
Kastowość niby nielegalna a wszechobecna i dla mnie oburzająca.

dsc_7137

zdjęcie własne

dsc_7041

dsc_7147

nasz nieoceniony kierowca i przewodnik

Wioski rybackie na plażach jak wysypiska śmieci, w tym bawiące sie dzieci.
Handlarze na ulicy, bogaci ze straganami tak kolorowymi i pachnącymi, że w głowie się kręci i biedni z garstkami ryżu.
Usłużność, wyrywanie torby z ręki, kłanianie się po sto razy.

indie-bhubaneswar-097

zdjęcie własne

indie-bhubaneswar-094

zdjęcie własne

Moje oburzenia sięgały zenitu :). Ale też i czułam jak w głowie mi się układa i wartości, które mam stają się silniejsze, jak bogata jestem z tym, co mam i jak nie wiele trzeba mieć by nim być.
Piękno:
przyroda, kwiaty, ptaki, krajobrazy za miastem, uśmiech kobiety spodziewającej się dziecka (tylko jeden łagodny uśmiechu kobiety w ciagu całego tygodnia), sari.

indie-bhubaneswar-140

zdjęcie własne

dsc_6881

zdjęcie własne

dsc_6879

zdjęcie własne

Hinduizm – tam dopiero uzmysłowiłam sobie, czym jest i czym jest chrześcijaństwo.
Nigdzie się tak nie wymodliłam jak tam.

Myślę, że hinduizm skrzywdził tych ludzi, ta ich bezczynność „uświęcona”, kastowość, uznawanie świata tylko za cierpienie, rola kobiety i mężczyzny.

Do dziś mam indyjski mętlik w głowie 🙂 Indie są oszałamiające, zatykające i chyba nie chciałabym tam wrócić.
Wrażenia niezapomniane:
– jedzenie 🙂 PYSZNE (wprawdzie odchorowałam po powrocie do domu ostrym zapaleniem żołądka) 🙂
– ruch uliczny (dziwie się , że wszystkie codzienne przejazdy przeżyłam)
– Tomek z papierowym medalem i bukietem kwiatów na apelu wyjętym jakby prosto z podstawówki :)) (śpiewano na jego cześć!! :))) )
– korowód weselny pana młodego
– byliśmy atrakcją dla wszystkich Hindusów, patrzono na nas albo bardziej gapiono się na nas jak na kosmitów – ja krótkie włosy, Tomek niebieskie oczy i niemal blond włosy, robiono nam zdjęcia i proszono bysmy pozowali )
– małpy przyświątynne
– mieszkanie hindu, dzieki naszemu przewodnikowi mogliśmy obejrzeć świątynie w Puri z dachu domu prywatnego ( za opłata oczywiście)
– wiele innych paradoksów śmiesznych i przerażających

Wtedy myślałam że już więcej nikt siłą mnie tam nie zaciągnie. Z czasem jednak, nie potrafię tego wytłumaczyć, zaczęłam intensywnie myśleć o Indiach. I mimo, że poznałam tam swoje granice i przykrą prawdę o sobie, że brzydzę się biedą (tą brzydko pachnącą, na własne życzenie) to jednak coś mnie tam ciągnie. Myśle, że znowu tam polecimy za jakiś czas. Mój mąż jeszcze o tym nic nie wie … 😉