Wielokrotnie słyszałam, że Bóg mnie kocha. Wiedziałam o tym. Wiele książek, filmów nawet, kazań i rozważań. Wiedziałam, że Bóg mnie kocha. I nie ruszało mnie to wcale. A w chwilach ogromnego smutku, czasu niepowodzeń, w cierpieniach własnych i innych byłam nawet krytyczna i cyniczna. Naprawdę tak mnie kochasz Boże? Gdzie jest ta Twoja miłość? Potrzebowałam czasu i On o tym wiedział. Cierpliwie czekał. Ja też byłam bardzo cierpliwa wobec Niego. Chciałam poznać tą Jego miłość, choć nie mieściła mi się ona w głowie.
Cóż to jest Miłość? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca!
I w końcu z czasem tak jak napisał Jan Paweł II przemoknięta w ciszy serca usłyszałam niespodziewanie cichy szept. Wyznanie Miłości. I z tego przejęcia chciało mi się skakać z radości.
1. Bóg kocha Cię za samo Twoje istnienie, za to że jesteś.
Zupełnie jak matka, która z zachwytem patrzy na swoje dziecko. Albo jak ktoś zakochany uwielbia sposób w jaki przekrzywiasz głowę, sposób chodzenia, brzmienie głosu. Podziwia Cię za sposób w jaki radzisz sobie w różnych sytuacjach, jak odkrywasz swoje talenty.
Kocham Cię miłością wieczną i nieskończoną (Jr 31,3). Znalem Cię zanim zostałeś poczęty (Jr 1,4-5). Wybrałem Ciebie, gdy planowałem stworzenie (Ef 1,11-12). Nie byłeś pomyłką (Ps 139,15). I cieszę się Tobą, śpiewając z radości (So 3,17). Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała,
Ja nie zapomnę o tobie (Iz 49,15)
2. Nawet jeśli twierdzisz, że jest w Tobie coś brzydkiego to przypomnij sobie tych, których kochasz.
Ich wady pewnie Ci dokuczają, ale prawdopodobnie przez ich słabości kochasz ich samych jeszcze bardziej. A jakaś niedoskonałość staje się elementem ich piękna. Jeśli człowiek potrafi tak kochać, to Bóg kocha jeszcze doskonalej.
Jesteś cudownie stworzony (Ps 139,14) Możesz mnie nie znać, ale Ja wiem o Tobie wszystko (Ps 139,1)
3. Bóg widzi Cię doskonałym, jesteś Jego obrazem, Jego dzieckiem.
We mnie żyjesz, poruszasz się i jesteś (Dz 17,28), bo jesteś moim potomstwem (Dz 17,28). Zostałeś stworzony na mój obraz (Rdz 1,27), jesteś moim dzieckiem, a Ja – Twoim Ojcem (1 J 3,1).
4. Nie musisz dla Niego nic szczególnego robić.
Wystarczy, że będziesz szczęśliwy, rozwijał się i stawał się coraz doskonalszy, bo On jest doskonały.
Nigdy nie przestanę czynić Ci dobra (Jr 32,40), gdyż jesteś moją drogocenną własnością (Wj 19,5). Z całego serca i z całej duszy chcę, byś mieszkał bezpiecznie (Jr 32,41). I pokazać Ci rzeczy wielkie i wspaniale (Jr 33,3). Rozkoszuj się mną, a dam Ci to, czego pragnie Twoje serce (Ps 37,4), bo to Ja daje Ci takie pragnienia (Flp 2,13). Jestem w stanie dać ci o wiele więcej, niż możesz sobie wyobrazić (Ef 3,20).
5. W sytuacjach trudnych, kiedy dotyka Cię choroba, nieszczęście, zło jak ojciec i przyjaciel szepcze Ci „Nie lękaj się” „Ja Jestem”.
Jestem też Ojcem, który pociesza Cię we wszelkich twoich smutkach (2 Kor 1,3-4). Kiedy jesteś załamany, jestem blisko Ciebie (Ps 34,18). Tak jak pasterz niosący owieczkę, trzymam Cię blisko mojego serca (Iz 40,11). Pewnego dnia otrę wszystkie łzy z Twoich oczu (Ap 21,3-4). I uwolnię od wszelkiego bólu, który znosiłeś na ziemi (Ap 21,3-4).
Miłość mi wszystko wyjaśniła…
Miłość mi wszystko wyjaśniła,
Miłość wszystko rozwiązała –
dlatego uwielbiam tę Miłość,
gdziekolwiek by przebywała.
A że się stałem równiną dla cichego otwartą przepływu,
w którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe pnie,
ale wiele jest z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa
i tą światłością po liściach nie osrebrzonych tchnie.Więc w tej ciszy ukryty ja – liść oswobodzony od wiatru, już się nie troskam o żaden z upadających dni, gdy wiem, że wszystkie upadną.
Karol Wojtyła
Nie wiem, czy mi uwierzysz, ale Bóg naprawdę Cię kocha!