Uroczystość Bożego Ciała jest uczczeniem Najświętszego Ciała i Krwi Jezusa.Tego dnia, który wypada zawsze w czwartek po niedzieli Trójcy Przenajświętszej, przypomina się wiernym dogmat o realnej obecności Jezusa Chrystusa w Eucharystii. Nawiązuje on bezpośrednio do ewangelicznego opisu ostatniej wieczerzy, podczas której Chrystus wskazał na chleb i wino, mówiąc „To jest ciało moje” i „To jest krew moja”. To obowiązkowe święto obchodzone w całym, powszechnym Kościele jest  najbardziej „zewnętrznym” świętem, bo wychodzimy z Chrystusem na ulice naszych wiosek i miast. 

Historia

Wszystko zaczęło się w dzisiejszej Belgii, w Mont-Cornillion niedaleko Liege (ówczesne Leodium). Młoda zakonnica augustiańska Julianna otrzymała w latach 1209-11 objawienia, podczas których Pan Jezus prosił o ustanowienie święta Bożego Ciała podając nawet dzień w którym miałoby być obchodzone.

Jednak jej spowiednik uznał, że Wielki Czwartek jest świętem Eucharystii i nowego już nie potrzeba. Dopiero dwadzieścia lat później, kiedy Julianna została przełożoną klasztoru ponownie przedstawiła prośbę Jezusa archidiakonowi katedry w Liege – Jakubowi. Za jego namową miejscowy biskup Robert z Thourotte w roku 1246 ustanowił święto Bożego Ciała dla swej diecezji i odbyła się pierwsza procesja eucharystyczna. W tym samym roku biskup zmarł, a wyższe duchowieństwo miasta uznało wprowadzenie święta pod taką nazwą za wysoce niewłaściwe. Św. Julianny omalże nie oskarżono o herezję. Dzieki staraniom archidiakona Jakuba i kardynala Hugona po pieciu latach w 1251 r po raz drugi ulicami Liege pod przewodnictwem Jakuba przeszla procesja eucharystyczna. Pan Jezus hojnie wynagrodził za to gorliwego kapłana. Syn szewca został wkrótce biskupem w Verdun, patriarchą Jerozolimy i ostatecznie papieżem (1261-1264). Panował jako Urban IV. To on w roku 1264 bullą „Transiturus” wprowadził w Rzymie uroczystość Bożego Ciała. W decyzji zatwierdzenia nowego swieta dopomogl cud eucharystyczny, ktory mial miejsce w 1263 r w Bolsenie. We wspomnianej bulii czytamy uzasadnienie zatwierdzenia święta:

„[…] zadośćuczynienie za znieważanie Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, błędy heretyków oraz uczczenie pamiątki ustanowienia Najświętszego Sakramentu, która w Wielki Czwartek nie może być uroczyście obchodzona ze względu na powagę Wielkiego Tygodnia.” 

Ułożenie liturgii i tekstów odczytywanych w czasie święta papież zlecić miał samemu św. Tomaszowi z Akwinu, który na tę okazję stworzył jeden z najpiękniejszych hymnów kościelnych pt. „Pange lingua”:

Przed tak wielkim Sakramentem upadajmy wszyscy wraz

Niech przed Nowym Testamentem starych prawd ustąpi czas

Co dla zmysłów niepojęte niech dopełni wiara w nas.

Bogu Ojcu i Synowi hołd po wszystkie nieśmy dni Niech podaje wiek wiekowi hymn tryumfu, dzięki, czci

A równemu Im Duchowi niechaj wieczna chwała brzmi. Amen

Ze względu na śmierć Urbana IV bulla ta nie została jednak ogłoszona, a tym samym uroczystość nie została ustanowiona. Uczynił to dopiero papież Jan XXII, który umieścił powyższą bullę w Klementynach (1317) i wprowadził do kalendarza liturgicznego Święto Najświętszego Ciała Chrystusa (stąd potoczna nazwa Boże Ciało)

W Polsce Boże Ciało po raz pierwszy wprowadził biskup Nankier w 1320 r., w diecezji krakowskiej. W 1420 r. na synodzie gnieźnieńskim uznano uroczystość za powszechną, obchodzoną we wszystkich kościołach w państwie. W późnym średniowieczu i renesansie największym sanktuarium kultu Bożego Ciała w Polsce był poznański kościół Bożego Ciała, w którym w 1399 roku miał miejsce cud eucharystyczny. 

Procesje

znalezione

Procesje eucharystyczne tego dnia wprowadzono później niż samo święto. Pierwszym śladem ich istnienia jest wzmianka o uroczystej procesji przed sumą w Kolonii w latach 1265–1275. Podczas procesji niesiono krzyż z Najświętszym Sakramentem. W ten sposób nawiązywano do dawnego zwyczaju zabierania w podróż Eucharystii dla ochrony przed niebezpieczeństwami.

W XV w. procesje eucharystyczne odprawiano w całych Niemczech, Anglii, Francji, północnych Włoszech i Polsce. W Niemczech procesję w uroczystość Bożego Ciała łączono z procesją błagalną o odwrócenie nieszczęść i dobrą pogodę, dlatego przy czterech ołtarzach śpiewano początkowe teksty Ewangelii i udzielano uroczystego błogosławieństwa. W Polsce zwyczaj ten wszedł do „Rytuału piotrkowskiego” z 1631 r. Rzymskie przepisy procesji zawarte w „Caeremoniale episcoporum” (1600 r.) i „Rituale romanum” (1614 r.) przewidywały jedynie przejście z Najświętszym Sakramentem bez zatrzymywania się i błogosławieństwo eucharystyczne na zakończenie.

Procesję odprawiano z wielkim przepychem od początku jej wprowadzenia. Od czasu zakwestionowania tych praktyk przez reformację, udział w procesji traktowano jako publiczne wyznanie wiary.

W Polsce od czasów rozbiorów z udziałem w procesji łączyła się w świadomości wiernych manifestacja przynależności narodowej. Po II wojnie światowej procesje w czasie Bożego Ciała były znakiem jedności narodu i wiary. Z tej racji ateistyczne władze państwowe niejednokrotnie zakazywały procesji urządzanych ulicami miast. ( źródło )

Cztery ołtarze

W wieku XVI do Polski przychodzi z  Niemiec zwyczaj budowania czterech ołtarzy przy których są czytane cztery Ewangelie. Dlaczego cztery? Są różne interpretacje. Jedni odwołuja się do czterech Ewangelii inni do czterech kierunków świata, czterech żywiołów i czterech pór roku. Najistotniejsze w procesji Eucharystycznej jest to, że wychodząc z Chrystusem na ulice naszych parafii – miast i wiosek – zapraszamy Go do wszystkiego co nas otacza, do każdej dziedziny naszego życia. Pójście w procesji za Jezusem jest publicznym wyznaniem naszej wiary. 

„Zatrzymali się przed ołtarzem ustrojonym w zieloność, zewsząd cisza, a pięćdziesiąt chorągwi kościelnych i cechowych, na podobieństwo masztów, pochyla się ku ziemi i lud jak fala niżej, a całe miasto głuche. Z równąż powagą cała odbyła się procesja, przed każdym ołtarzem przyklęknięto i powtórzono cichość – po czym śpiewy, kotły i głośne nabożeństwo”. (Cyprian Kamil Norwid o Bożym Ciele, 1842 r )

p.s. Artykuł ten napisałam dla Stowarzyszenia Polskiej Misji Katolickiej w Marly