Jeśli ktoś czytał „Biegnąca z wilkami” Clarissy Pinkola Estés i książka ta przypadła mu do gustu to zachęta, by przeczytać „Oswobodzenie Silnej Kobiety” nie jest konieczne. Autorka opisuje swoją osobistą relację z Matką Uwielbioną – Maryją. Wykorzystuje do tego opowieści pradawne, dawne i z własnego życia. Pokazuje jak przedziwna siła drzemie w tej Wielkiej Kobiecie, a przez Nią w każdym innym człowieku. Uświadamia nam, że Maryja nie jest słabą, pokorną, pastelową, wątłą księżniczką, do której dostęp ma niewielu świętych zasłużonych.
Jest MATKĄ, która chroni i walczy o swoje dzieci, która była/jest prześladowana, która była uchodźcą, która była/jest odrzucana i więziona. I pomimo to jest Silną Kobietą. Jest to książka zwłaszcza dla tych, którzy wyczerpali siły do życia, którzy są skrzywdzeni, uwikłani i zamknięci w szeroko pojętym więzieniu ( dosłownym, więzieniu uzależnień, własnej niemocy). Są tu historie mogące uleczyć wszystko i wszystkich. Nie jest to książka tylko dla wierzących w Bożą Matkę, ale dla każdego kto chce zajrzeć do swojego serca, zobaczyć je i uwolnić. Mam wrażenie, że celem autorki – wybitnej psycholożki pracującej z ludźmi o traumatycznych przeżyciach – jest pragnienie, by każdy podniósł się z klęczek i stanął przed Bogiem (jeśli jest wierzący), czy przed Prawdą i Siłą dumny z własnych ran i blizn. Może pokaleczony, ale nie złamany i powalony, silny i wolny.
MODLITWA O DAR WIDZENIA
Obyśmy zawsze potrafili
opuścić mroczne, pogmatwane sciezki,
na których się znaleźliśmy –
te, które splata ślepota
innych, nie nasza,
i te, które stały się wiezieniam,
pieczołowicie zamykanym
naszymi własnymi dłońmi.
Obyśmy zamiast tego
kierowali się jasnością widzenia
Czarnej Madonny
i jej wielką siłą.
Ona pozwala nam widzieć tak wyraźnie,
jak to tylko możliwe,
rozjaśnia nasz wzrok swym czarnym światłem
i daje nam oparcie w swej Niepokalanej Miłości,
abyśmy byli w stanie przyjąć
nową wiedzę.
Obyśmy mogli otworzyć nasze umysły
na to, co kryje się w głębi, pod, ponad i poza
wszystkimi słowami i światami,
tam, gdzie uskrzydlona dusza
rozświetla ukrytą dotychczas mapę
naszych przeszłych, teraźniejszych i przyszłych ścieżek.
Oby drogi i ścieżki
naszego życia
rozświetlało zawsze
„czarne światło”…
ucząc nas
umiejętności podróżowania
z otwartymi oczyma, ze świadomością celu, czasu, kierunku,
miejsca i znaczenia.
Obyśmy zawsze pamiętali o jej uświęconej
„Kuźni Światła”,
o tym, jak głęboko jesteśmy zanurzeni
w Świętej Matce
my, dzieci ciemnoskorej
Świętej Kobiety,
która nie lęka się ciemności.
Obyśmy otrzymali
dar widzenia,
z którego płynie
rozwój duszy,
a nie jej ograniczenie
To musi być ciekawa książką.
Serdecznie polecam 🙂 choćby dla innego spojrzenia na Maryję. Ma w sobie jakąś niezwykłą przestrzeń, przynajmniej na mnie tak działa 🙂
Do Maryi „dojrzewałam” i dziś inaczej na nią patrzę niż kiedyś 🙂