9 – 11 listopad
Stolica Toskanii – miłość od pierwszego wejrzenia. PIĘKNA!!!
Zobaczyłam ją późnym wieczorem. Przystrojona w świąteczne światełka, gwiazdy, serpentyny, stroiki, choinki i stajenki( o świętach Bożego Narodzenia we Włoszech można poczytać sobie np. tutaj albo tu ). Szliśmy od Placu Jedności – Piazza dell’Unita, potem ulicą de’Cerretani i pierwszy jej uśmiech – zachwycająca, potężna katedra Matki Boskiej Kwietnej – Santa Maria del Fiore. Jej fasada ze wszystkimi zdobieniami, rzeźbami – cudo! W środku ogromna przestrzeń, sklepienie nad prezbiterium wymalowane freskiem przedstawiający sąd ostateczny … To trzeba po prostu zobaczyć. Osobna dzwonnica, Baptysterium. Uliczki, place wszystko mi się podobało. A dnia następnego … serce Florencji … Uffizi Museum – nasz główny cel podróży. M. Anioł, Rafael, S. Botticelli, F. Lippi, L. da Vinci, Tycjan. Jest na co popatrzeć 🙂 i z „wstrzykniętym” włoskim espresso można jakoś znieść tą nową miłość … 🙂 I muszę ją niestety już opuścić … Felicità
Cudowna, przepiękna Florencja! Uwielbiamy Włochy!
My też 🙂 Mamy ją bliżej, piękna Australia mimo, że świat się kurczy, wciąż jest daleko 🙂 życzę więc szybkiej i długiej włoskiej wyprawy.
Och, jak pięknie! Aż mi się zamarzył wyjazd do Florencji. A ileż arcydzieł w tym muzeum. Same wielkie nazwiska. Pozdrawiam:)
Polecam serdecznie, moze tylko Okruszek by sie tam nudzil … Ale przedswiateczna pora te wszystkie swiatelka miejskie, tez by go zachwycily. Pozdrawiam i dziekuje za swoja obecnosc 🙂